Synek_w_bojówkach, po bacznych obserwacjach otaczających go dorosłych, stwierdził, że komunikują się oni w interesujący i wart naśladowania sposób. Od zamysłu przechodzi więc do czynu i coraz częściej można z jego ust usłyszeć coś, co już-już-niemal przypomina wypowiedzi Mamy, Taty czy Babci. Zaczęło się niewinnie, od powitania z powracającym z łona matki korporacji Tatą, którego synek dopadł juz w drzwiach wejściowych z gromkim "heeeej Tata!". Potem było już z górki :D
Gdy odzywa się dzwonek telefonu, a na ekranie widnieje zdjęcie rodziciela, Synek_w_bojówkach z radością informuje Mamę: "Tata, tata dyt", czyli "tata dzwoni, odbierz!" Pewnego razu, gdy Tata udał się do pracy po urlopie, Synek rozglądał się po domu i pytał "Dzie Tata?", a gdy Mama zapewniła go, że tata zaraz tu będzie (akurat zbliżała się pora powrotu), powtórzył wesoło "Tata tuta" :)
Ostatnie dni zaś przynoszą pierwsze pytania o otaczający Synka świat. Błąkający się w kuchni owad został skomentowany zdziwionym "Toto lata?" tuż po tym, jak w podobny sposób zdziwiła się głośno Mama_w_bojówkach. Leżące w różnych miejscach pokoju sprzęty elektroniczne Synek brał w łapki i patrząc na Mamę pytał "Toto, to tuta?", śmiejąc się radośnie, gdy uzyskał choćby krótką odpowiedź.
Dziś rano zagubiła się jego ulubiona brzęcząca zabawka, szukał jej więc cierpliwie, zaglądając w różne miejsca i pytając "Dzie brrr?" ;) Repertuar Synka_w_bojówkach się rozrasta, a Mama mogłaby pisać o nowych słówkach i zwrotach długie epistoły, więc pozwoli sobie w tym momencie skończyć pełną zachwytów wyliczankę ;) Dość powiedzieć, że ona i Tata są z Synka ogromnie dumni ;)
A czy Wasze pociechy już mówią? Czy mają jakieś słówka lub dźwięki, które Was bawią? Chętnie posłucham!
Super, że mały tak fajnie naśladuje dorosłych:) Powodzenia w odkrywaniu nowych słówek !
OdpowiedzUsuń:) Dzięki. Sama jestem ciekawa co on jeszcze wymyśli :)
OdpowiedzUsuńSuper, ten Twój synek mówi! Juleczka mówi pojedyńcze słowa we wszystkich językach. Brzmi to bardzo śmiesznie, bo jak na razie nie odróżnia języków od siebie. Jeszcze trochę będzie budowała wielojęzyczne zdania- a to strasznie zabawne!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to jest niesamowite jak dzieci najpierw mieszają, a potem bezbłędnie rozpoznają i rozróżniają języki :)
OdpowiedzUsuńhhmmm mój syn ogólnie dużo gada, gada i gada i gada że buzia mu się nie zamyka. ale aż wstyd się przyznać ale jakoś nie pamiętam o czymś zabawnym :)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię i nominowałam do Versatile Blogger zapraszam http://testereczka.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-blogowa-zabawa.html
OdpowiedzUsuń